Droga z Ogrojca do Annasza opisuje ewangelista Jan tymi słowy: "I przyprowadzili go najpierw do Annasza".
1. Pochód ten był dla Zbawiciela przede wszystkim bardzo bolesny. Wskutek wielkiej utraty krwi w Ogrojcu, był Chrystus bardzo wyczerpany. Pęta, jakimi dla ostrożności w najrozmaitsze sposoby skrępowano całe Jego ciało, utrudniało mu bardzo chodzenie. Upojona powodzeniem zgraja biła Go po drodze, popychała, szarpała, poniewierała w przeróżny sposób. A na cóż to nie umie się zdobyć taka brutalna, rozwydrzona tłuszcza?
Utrzymują niektórzy pisarze, że podczas tej drogi mścił się motłoch na Jezusie za powalenie ich przy pojmaniu na ziemię, że wrzucono Zbawiciela nawet do potoku Cedron, że pachołcy wlekli Go potem jak dziką, upolowaną zwierzynę.
(Śladami Męki Pana, Dalsze zdarzenia po pojmaniu, s. 78-79)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz