2. Chrystus modlił się z dziecięcą ufnością. „Ojcze, Abba, mój Ojcze!” Mimo, że go Bóg nawiedza tak straszliwym cierpieniem, nazywa go swoim Ojcem.
O jakżeż to inaczej bywa u nas! Gdy Bóg zsyła na nas cierpienie, jako karę za nasze grzechy albo jako sposobność do odpokutowania grzechów i zebrania zasług na niebo, - jak nam wtedy ciężko, jak trudno wymówić naszym ustom słowo: Ojcze. Gotowi jesteśmy uważać Boga już nie za naszego Ojca, ale za jakiegoś tyrana. A przecież Bóg nie przestaje być naszym Ojcem nawet wtedy gdy nas karze, i nie przestaje nas czule kochać, gdy nas nawiedza cierpieniem. I wtedy również dobroć Jego jest bezgraniczna. Dlaczego więc i ufność nasza nie miałaby być bezgraniczna?
(Śladami Męki Pana, Modlitwa Chrystusa w Ogrójcu, s. 44)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz