wtorek, 28 lutego 2012

Sposób rozważania Męki Chrystusa (2)

2. Bóstwo usuwa się niejako od natury ludzkiej. Mianowicie pod względem działania zachowawczego i uszczęśliwiającego. Zamiast Najświętszą naturę ludzką bronić, pocieszać i uszczęśliwiać, Bóstwo utrzymuje ją tylko i wzmacnia, żeby mogła cierpieć niezmiernie dużo i długo. Wprawdzie radość, płynąca z oglądania Boga, przelewa się w sposób naturalny na całą duszę, ale to napełnienie radością nie odbywa się bez współdziałania Bożego. Jeżeli więc Bóg z rozumnych względów – a te zachodziły u Chrystusa – odmawia współdziałania swego, ból i smutek może się ostać przy nieskończonej radości oglądania Boga. Na to zupełne opuszczenie przez Boga żalił się sam Zbawiciel na krzyżu: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?” (Mat. 27-28)

Męczenników krzepiła w ich mękach niebiańska, Boska pociecha. Ona dopomagała im do znoszenia cierpień nie tylko mężnie, ale i radośnie. Zbawiciel chciał dla nas jednak więcej wycierpieć. Zamknął bramy wszelkiej pociechy i radości. Co więcej – musiał nawet zdziałać cud porządku nadprzyrodzonego. Cud ten polegał przede wszystkim na odmówieniu współdziałania Bożego. Ale dlatego był opuszczony już nie tylko przez swych uczniów, lecz również przez swego niebieskiego Ojca.


(Śladami Męki Pana, Słowo wstępne, s. 10)

Brak komentarzy: