czwartek, 15 marca 2012

Różnorodne cierpienia Jezusa na Górze Oliwnej (2)

U nas ludzi powstaje śmiertelny strach zazwyczaj z trzech powodów:
a) z myśli o chwilach minionego życia;
b) z powodu niepewności losu, czekającego nas w wieczności.
c) z wrodzonej duszy ludzkiej odrazy do rozłączenia się z ciałem. Ta odraza opanuje nas na myśl o śmierci wbrew naszej woli, bez jej uprzedniego zgodzenia się na tę odrazę.

U Chrystusa natomiast strach śmiertelny był zupełnie dobrowolny i świadomy, z rozmysłem zamierzony. Spowodować go mogła tylko jedna z trzech wymienionych przyczyn, mianowicie naturalna odraza duszy przed rozłąką z ciałem. W przeszłości bowiem nie widział Chrystus niczego, czego by musiał żałować. Odnoście zaś do przyszłości wiedział z najdoskonalszą pewnością, że pójdzie do Ojca. Śmiertelny więc strach u Chrystusa wypływał jedynie z naturalnej odrazy duszy przed rozłączeniem się z ciałem. A tej naturalnej odrazy chciał Chrystus sam, dobrowolnie.

Przeto konanie Zbawiciela polegało na tym, że zwalczał on całą siłą woli swej, tłumił i zwyciężał naturalne, dobrowolnie dopuszczone uczucie strachu przed śmiercią.

Oto staje tu przed nami Chrystus jako wódz, który wyzwał przeciw sobie swego nieprzyjaciela, skłonił go do walki – ale z zupełną świadomością zwycięstwa, jedynie dla pokonania go i powalenia go na ziemie.


(Śladami Męki Pana, Duchowe cierpienia Chrystusa w Ogrójcu, s. 25)

Brak komentarzy: