czwartek, 1 marca 2012

Sposób rozważania Męki Chrystusa (4)

Nie dopuszczajmy więc, żeby jakiś dzień upłynął nam bez pamięci o Męce Pana naszego. Miejmy głębokie nabożeństwo do niej bądź to przez rozmyślanie o Niej bądź też przez odprawienie Drogi Krzyżowej. Pamiętajmy również o Męce Chrystusa, skoro odwiedzamy Najśw. Sakrament albo przyjmujemy Komunię św. Przecież Chrystus dlatego ustanowił Najświętszy Sakrament, żeby ciągle odżywało w nas wspomnienie o jego miłości, jaka nam okazał przez swą ofiarną śmierć na krzyżu. A szczególnie powinniśmy czcić Mękę Chrystusa, gdy uczestniczymy w Ofierze Mszy św. Wszak ona nie jest niczym innym, jak bezkrwawym ponowieniem ofiary krzyżowej.
Wreszcie powinniśmy czcić Mękę Pańską przez naśladowanie cnót, które szczególnie promieniują ku nam.

Gdy Zbawiciel przy Ostatniej Wieczerzy dokonał największego dzieła pokory, że klęcząc przed swymi uczniami, umywał im nogi – powiedział wówczas, „Dałem wam przykład, żebyście i wy czynili tak, jak wam uczyniłem” (Jan 13, 15). A czego żąda Zbawiciel od pokory, to odnosi się i do wszystkich cnót. Wskazuje na to św. Piotr Apostoł w słowach: „Chrystus za nas ucierpiał, zostawiając wam przykład, abyście wstępowali w ślady jego” (1 Piotr 2, 21).

Św. Bernard mówi, że przy każdej tajemnicy, którą rozważamy, musimy głęboko wziąć sobie do serca słowa naszego Pana, wyrzeczone do uczniów po obmyciu nóg: „Wiecie, com wam uczynił? (Jan 13, 12). Rozumiecie tę tajemnicę? Rozumiecie dobrodziejstwo stworzenia, odkupienia, powołania? Rzeczywiście, jakżeż mało znamy i oceniamy, co Bóg uczynił dla nas.

Gdybym to poznał i głęboko wziął sobie do serca, że Ty, o Panie, pozwoliłeś się przybić dla mnie do krzyża, wtedy nie potrzebowałbym żadnego innego powodu, by utwierdzić się w miłości ku Tobie i by ofiarować Ci całe serce moje. To ostatnie byłoby jedynie prawdziwym moim podziękowaniem. Amen.


(Śladami Męki Pana, Słowo wstępne, s. 11-12)

Brak komentarzy: