4. Zbawiciel chciał nas pocieszyć przez swój przykład, gdy nigdzie nie znajdziemy pociechy. Jakżeż On musiał boleśnie odczuwać ten brak pociechy, to, że musiał samotnie znieść ciężki cios męki! Oto mamy przykład, który nas napełnia otucha, gdy znikąd nie doznajemy pociechy w naszych cierpieniach, a zwłaszcza na łożu śmierci. Jakżeż słodką będzie wtedy myśl, że ze Zbawicielem było również tak samo, ze to samo cierpiał.
Ilu to pobożnych chrześcijan spoglądało spokojnie śmierci w oczy, ze wszystkimi jej okropnościami i wołało na nią z triumfem, razem z Apostołami: „Gdzież jest, śmierci, zwycięstwo twoje? Gdzie jest, o śmierci, oścień twój?” (1 Kor. 15, 55). Czyż i to nie było owocem trwogi Jezusa Chrystusa?
(Śladami Męki Pana, Bliższe okoliczności duchowych cierpień Chrystusa, s. 37-38)
Błagam Cię, najsłodszy Panie, Jezu Chryste, niechaj Męka Twoja będzie mi mocą, która usilnia, wspomaga i broni, Rany Twoje niech mi będą napojem i pokarmem, którymi niech się posilam, napawam i rozkoszuję. Pokropienie Krwią Twoją niechaj zmyje wszystkie grzechy moje. Niech mi będzie śmierć Twoja życiem bez końca, krzyż Twój chwałą wieczną. To wszystko niechaj będzie pokrzepieniem, rozradowaniem, uzdrowieniem i słodyczą serca mego. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz