sobota, 17 marca 2012

Trzy przyczyny śmiertelnych cierpień Chrystusa (1)

1. Pewność oraz bliskość śmierci i cierpień, jakie Zbawiciel maił ponieść na swym ciele fizycznym, sakramentalnym i mistycznym, spowodowały jego wielką trwogę przed śmiercią. Wszystkie straszne obrazy męki, wszystkie bolesne sceny, jakie ma przynieść nadchodzący dzień, stanęły mu żywo przed oczyma. Krwawe biczowanie, kolczasta korona cierniowa, hańba, purpurowego płaszcza, fałszywe oskarżenia, gorzkie drwiny i szyderstwa, ołtarz ofiarny na Golgocie.

Te przerażające obrazy dały mu zakosztować męki nadchodzących cierpień, nim jeszcze brutalny żołdak splótł straszliwy bicz, zanim jeszcze okrutne gwoździe przebodły jego święte nogi i ręce. Niejednego przyprawiła o omdlenie sama tylko myśl o bliskiej operacji lub o wielkim zawstydzeniu. Cóż dziwnego, że i serce Zbawiciela wzdrygało się do głębi na widok takich cierpień i przelało przedwcześnie swoją krew?

Do tego przyłączyło się widzenie przyszłych krzywd i zniewag, jakie wycierpieć musi w swym sakramentalnym ciele przez różne grzechy przeciw Najśw. Sakramentowi. Widział tez Jezus prześladowania i obelgi, jakie znieść musi w swym mistycznym ciele, Kościele świętym – od heretyków i schizmatyków, od okrutnych tyranów i wrogich wierze rządów, od zgorszenie siejących katolików. Wiedział o tym dobrze, że później, po swej śmierci, nie będzie mógł więcej odczuwać tych bólów. Dlatego kielich tych cierpień wychylić musiał już naprzód, tu, w ogrodzie Getsemańskim.


(Śladami Męki Pana, Duchowe cierpienia Chrystusa w Ogrójcu, s. 26-27)

Brak komentarzy: